ZA PŁOTEM... .
Tak, to co za płotem to mi czasem i dobrze wyjdzie, a niekiedy i to co przed płotem. Z resztą już gorzej. Wydaje się człowiekowi, że już się naumiał, a tu dochodzi do konfrontacji tego co jest, a tego co się czuje że jest i zdziwienie.
Ostatnio nasza grupa robiła zdjęcia dzieciaczkom autystycznym w przedszkolu. Zdjęcia będą materiałem na wystawę z okazji dnia autyzmu. Ograniczenia w jakich musieliśmy się poruszać ( nie błyskać lampą błyskową) sprawiły, że mój aparat nie do końca to udźwignął. Ja tak, on nie bardzo.
Zbyt mało światła i nie możność doświetlenia lampą sprawiło, że jakość zdjęć dość słaba.
Koleżanki i koledzy z nowszymi aparatami dali radę, więc nie ma obawy że materiału na wystawę zabraknie i to przynajmniej mnie uspokoiło.
Po paru dniach kolejny projekt, tym razem materiał na naszą wystawę i tu wszedł temat: akt.
Sytuacja znowu się powtórzyła. Sesję zaliczyłam, ale rezultaty dalekie od tych jakie chciałabym widzieć.
Trochę mnie to zmierziło, ale i czegoś się dowiedziałam. Trzeba mierzyć siły na zamiary i trzeba znać zakres tych sił :)
Teraz znam. Każdy pejzaż jest dla mnie dostępny i na pewno go nie położę, (prawie) makro też zrobię dobrze i nawet ulicę walną jak trzeba, ale gdy już gorsze warunki, gdy nie można użyć statywu, to trzeba odpuścić.
Jak mawia ślubny "trzeba się dostosowywać do możliwości, a nie możliwości dopasowywać dla siebie".
Tak czy inaczej, nowe doświadczenie w temacie ludzi i aktu są, a to warte było zachodu.
Zdjątka które wstawiłam to maleńka próbka tego co w tym tygodniu robiłam.
To co za płotem i to co dalej. Zdjęcie dzieciaczków są nie ostre ze względu na to, że nie mam zgody na ich rozpowszechnianie, a chciałam pokazać choć troszkę, a z "aktu" podeślę potem, gdy już będzie wystawa, bo przed też nie mogę. ot takie życie:)))
A ten ułan na koniu skąd się wziął!?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie, jeśli chodzi o zadowolenie twórcy ze swoich dzieł, to długa droga do sioągnięcia doskonałości. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i tak abarotno!
Pozdrawianki!
ułan to kawalerzysta (przynajmniej tak mówił) z grupy rekonstruacyjnej:0 a co to doskonałości, to ćwiczę, ćwiczę i codziennie ćwiczę:)))
UsuńNajwazniejsze, że Ci się chce; ja od dłuższego czasu mam doła, który zamienia sie w rów... 😒
OdpowiedzUsuńa zdjecia dzieci bardzo ciekawe, gdyby mozna było pokazac wszystko, nie byłyby tak intrygujące?
A tak jest tajemnica, która przyciaga:)
piękne prace, a ta dębowa aleja urzekła mnie bardzo, bo las to mój świat :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak "Lotna"!
OdpowiedzUsuńAle wolę Twoje przyrodnicze zdjęcia. :)