sobota, 6 kwietnia 2019

Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty... .

Wiosna jest, więc jak na taki czas przystało, flora i fauna ruszyła z kopyta. Wczoraj pojechałam do miasta i zaparkowałam na jego krańcach, nad rzeką Czerną. Małe to to, ale urokliwe. jesień tam powala kolorem i klimatem, ale i wiosna, zwłaszcza to młoda, też swój urok ma. 
Mając szary filtr, mogłam się pokusić o wydłużenie czasu naświetlania, dzięki temu, woda zgęstniała niczym kisiel przed podaniem.
Lubię ten stan rzeczy, bo pozwala zobaczyć wodę w innym wymiarze:0

A oto parę zdjątek z tego mojego spacerowania.









Lubię iść wolno, co chwilę zatrzymać się by zwolnić migawkę, lub zrezygnować z tego i po prostu postać i popatrzeć, posłuchać jak świergolą pierzaki (wszak wiosna) i jak brzęczą pszczoły w kwieciostanie. 
Dla takich chwil, warto wstać rano i wyjść, by pobyć, jak to mówią, sam, ze sobą na sam. No, może nie do końca sam ze sobą, bo jak wspomniałam powyżej, fauna rozbzyczana tuż obok. 
Takie bzyki można słuchać:))) 


niedziela, 31 marca 2019

Gdzie .. . 
"Gdzie przydrożny Chrystus stał... ". Kadr ze Starej Koperni. Nieodłączny element polskiego krajobrazu. Wzrusza swoją autentycznością i skromnością.
Białe wieże wiejskich kościołków, przydrożne krzyże, pochylone drzewa. 
Zmieniają się krajobrazy miast i wsi. Zagrody wiejskie już nie ogrodzone pochylonym płotem lecz kutym, z żelaza. Tylko z rzadka można jeszcze gdzieś spotkać chałupę wiejską, za to piękne domy, zadbane posesje i dobre samochody, to już normalka, więc gdy napotykam jeszcze takie widoki, to zabieram je ze sobą. 
Niech zostaną tu. Może za jakiś czas, zaglądnie ktoś w te moje archiwa (o ile nie wyrzucą) :), i zobaczą to co było, jak było, a czego już nie ma. 

Ot, kilka kadrów z moich stron, prawie za płotem:). 

Wydaje mi się, że fotografia czarno-biała, doskonale uwydatnia klimat tych kadrów.