On... .
Byliśmy ze sobą sporo czasu, gdzieś tak chyba ponad 20 lat. Na dobre i na złe, na pogodę i nie rzadko na niepogodę. Pałętaliśmy się po ugorach, chaszczach, szosach i leśnych ścieżkach. Choć nie zawsze bywało pięknie.
Nie zawsze był dla mnie dobry. Niejednokrotnie dowalił mi po krzyżu że aż zgrzytało, a i dolną krzyżową też nie oszczędzał. Potrafił wymęczyć mi zadek jak nikt inny!
Gdy schodziłam z niego ledwo żywa, obiecywałam sobie że już nigdy, ale potem znowu siadałam na nim i wio!
Potu ze mnie wycisnął tyle, że wystarczyłoby na podlanie sporej plantacji truskawek. Bywało też, że potrafił być mściwy i wredny. Odmawiał współdziałania, a to co powinno być twarde i nieść mnie ku szczęśliwości z dotarcia na szczyt, robiło się flakiem nie do użycia.
Ile to razy w takiej sytuacji miałam ochotę go zostawić! Ile razy obiecywałam mu że już dość, ale gdy spojrzałam na niego, na te wszystkie lata widoczne na nim, robiło mi się go żal i pozostawaliśmy razem.
Były też piękne dni! Potrafił zabrać mnie w najpiękniejsze miejsca. To dzięki niemu widziałam zachody i wschody słońca. To dzięki niemu odkrywałam miejsca które zachwycały. Był przy mnie, stał obok i wiedziałam, że choć czas mija my jesteśmy dla siebie stworzeni!
I wybaczałam mu pęknięte gumy, trzęsawki, i humorki, bo wiedziałam, że niedługo nadejdzie dzień, że będziemy musieli się rozstać. I właśnie nadszedł ten czas! Bez względu na uczucie jakie do niego czuję, muszę go wymienić na nowszy model.
Muszę niestety kupić NOWY ROWER!
Ale jedno jest pewnie! Wspominać go będę z wielkim sentymentem i na pewno zostawię mu koszyczek! Niech ma! Zasłużył sobie i wybaczam mu te przebite dętki, przez które musiałam go pchać parę kilometrów i wybaczam te chrupanie w suporcie! cóż, mnie też w kolanach chrupie, więc jest po równo!
Zaczynam szukać nowego:)
Mój jakoś jeszcze nieźle się kula, ale to dlatego, że go Poprzednik namiętnie dopieszczał! Ja taka dobra nie jestem! Zresztą, mało mi będzie dane póki co jeździć po leśnych ścieżkach. Zostaje tylko promenada, a to już średnia przyjemność. Kolanka wymagają remontu! ;-(
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że jeszcze wsiądziesz i pomkniesz:)
UsuńŻyczę , by jego następca godnie go zastąpił i stał się też przyjacielem. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się poznajemy:)
OdpowiedzUsuń