piątek, 9 sierpnia 2019

Parę słów, parę kadrów... .

Już dawno nie było mnie w blogosferze i właściwie bez powodu. A może to lenistwo? Jakoś coraz mniej się chce. Kiedyś dzień zaczynał się i kończył blogiem, dzisiaj połknął mnie real i na wirutal jakoś mniej chcęci. Zaglądam jeszcze do kilku starych znajomych, poczytam i uśmiechnę się z rozrzewnieniem do nich, do wspomnień. Dzisiaj zaglądnęłam do Fusllki i wygląda na to, że i u niej podobnie, więc trochę się poczułam mniej winna. 

Ale tak ogólnie to ok. Dzieci się starzeją, siwieją, wnuki rosną i tylko my nadal młodzi. (przynajmniej duchowo), ale ja się uparłam że ZUS-owi nie odpuszczę, i jeszcze popłaci mi emeryturę i to sporo, więc żeby tak było, dreptam z kijami, jeżdżę rowerem, motorem (oczywiście jako "plecaczek", czyli z tyłu i oczywiście, latam po ugorach (i nie tylko) z aparatem. Z tego też to uzbierało się tych parę zdjątek.  Kochani! Pamiętam o Was i o Waszych dobrych serduchach i życzę Wam pięknych dni i nocy:) 
Do następnego zaklikania:) 

































4 komentarze:

  1. Uśmiech posyłam z Wejherowa w podziękowaniu za piękne zdjęcia! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja dziękuję za uśmiech:) i pozdrawiam z Tomaszowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia wręcz widokówkowe! Czekam na kolejne, kiedy chwycisz wenę i nie popędzam, bo musisz znależć swoją chwilę, kiedy zatęsknisz. Dobrego! :))

    OdpowiedzUsuń